czwartek, 10 września 2009

Melaka - powiew historii

Miasto leży nad najbardziej popularną drogą wodną w Azji Południowo-Wschodniej łączącą Pacyfik z Oceanem Indyjskim. Pierwsi ludzie przybyli na teren Półwyspu Malajskiego nie później niż 10 000 lat temu z południowo-zachodnich Chin. Ci aboryginalni Malajowie należeli do szczepu Orang Asli. Malezja była znana Europejczykom już w starożytności, Ptolemeusz umieścił ją na swojej mapie świata, nazywając Złotą Chersonią. Niedługo później, chcąc kupić złoto, zaczęli pojawiać się na półwyspie kupcy z Indii i Chin. Hindusi podróżowali wzdłuż rzek, niosąc ze sobą religię hindu. Przypływali również Arabowie, przywożąc towary na wymianę i religię islamską. Spotkali rozwinięte społeczeństwo, od stuleci posługujące się pieniędzmi i dysponujące sporą flotą. Powstał islamski sułtanat Melaka.

W epoce odkryć geograficznych pierwszy przyżeglował tu w 1405 roku chiński admirał Cheng Ho, wioząc pozdrowienia i obietnice ochrony od "syna nieba" - wielkiego cesarza Chin. Tuż za nim przybyli pierwsi chińscy osadnicy, nazwani Baba Nyonya - Chińczycy z Cieśniny. W 1511 przypłynęli Portugalczycy i siłą założyli kolonię. Melaka stała się najwiekszym portem handlowym Azji Południowo-Wschodniej. Przybywali tu kupcy z Indonezji, Syjamu, Tajlandii, Filipin, Ryukyu, Indii, Chin, Arabii, Persji i Europy. Bywało, że w porcie kotwiczyło dwa tysiące statków, oczekujących na właściwą porę wiatrów monsunowych, żeby móc pożeglować z wiatrem. Obsługiwało je czterech kapitanów portu, a przybysze rozmawiali aż osiemdziesięcioma czterema językami.

W 1649 Melakę po siedmiu miesiącach oblężenia podbili Holendrzy, a w 1795 przeszła pod administrację brytyjską. Wobec konkurencji Dżakarty, a potem Singapuru w XVIII wieku port stracił na znaczeniu. Melaka rozwinęła się ponownie dopiero podczas boomu ekonomicznego w Malezji na początku lat 1990-tych. Powstało wiele nowych hoteli i centrów handlowych, znacznie wzrosła liczba ludności, ale stare Chinatown pozostało prawie niezmienione. Chińczycy nadal jeżdżą do pracy rowerami, kwitnie rękodzielnictwo, działają uliczni szewcy, krawcowe, warsztaty naprawy rowerów. W malutkich jadłodajniach możno skosztować tradycyjne jedzenie Baba Nyonya. Baba laksi - mętna ostra zupka z dodatkiem kurczaka, jajka na twardo, omletu, pierożków z mięsem, tuńczyka i ultracienkiego makaronu posypana świeżym szczypiorkiem z cebulą to niebo w gębie.

Jest również dzielnica indyjska - Little India, gdzie można poczuć sie jak w Kalkucie. Pozostałością po dawnych czasach jest malezyjski król wybierany co pięć lat spośród sułtanów, którzy są nominalnie głowami poszczególnych stanów. Pełnią funkcje głównie reprezentacyjne, bo od momentu wyzwolenia spod panowania brytyjskiego w 1957 roku Malezja ma ustrój monarchii parlamentarnej. Malaje stanowią 57% społeczeństwa. Reszta to Chińczycy i Hindusi, trzymający się dużych ośrodków miejskich. Reakcją na chińską ekspansję był wzrost fundamentalizmu islamskiego i zamieszki antychińskie w 1967 roku. Dziś Malaje rządzą, a Chińczycy dominują ekonomicznie.

Za sześć złotych od osoby pożyczamy rowery i zwiedzamy miasto. Odwiedzamy chińskie i indyjskie świątynie, meczety, buszujemy po wąskich uliczkach i małych sklepikach, wdychamy woń indyjskich kadzideł, staramy się omijać nieodnawiane od lat murowane rynsztoki ulicznej kanalizacji. W muzeach miejskim i morskim podziwiamy kolekcje kilkudziesięciu modeli statków z różnych krajów i epok oraz ciekawą kolekcję malezyjskich strojów weselnych. Na ulicach wśród strumieni samochodów przewijają się rowerowe riksze udekorowane kolorowymi kwiatami z plastiku. Jeszcze niedawno były podstawowym środkiem komunikacji, dziś to tylko atrakcja dla turystów. Melaka jest obok Padang i Kuala Lumpur najczęściej odwiedzanym miastem Malezji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz